Pielęgnacja z masłem shea

Od wielu lat miałam problem z zakupem kosmetyków. Moja skóra jest bardzo wymagająca, nieustannie sucha i skłonna do podrażnień. Do tego niektóre składniki drogeryjnych kosmetyków mnie uczulają, dlatego nie mogę zrobić zakupów w ciemno. Długo kupowałam różne rzeczy w aptekach, ale nawet specjalistyczne kosmetyki nie zawsze dobrze działały.

Masło shea – kosmetyk wielozadaniowy

masło shea rafinowaneJakiś czas temu znajoma próbowała namówić mnie na skorzystanie z kosmetyków naturalnych. Byłam sceptyczna, bałam się, że znowu coś podrażni moją skórę. Dla testów podrzuciła mi słoiczek z masłem shea, którego sama używa jako balsamu do ust i do pielęgnacji włosów albo zimą, na bardzo spierzchniętą skórę. Obiecałam, że spróbuję i… po paru dniach byłam pozytywnie zaskoczona. Masło nawilżyło moją skórę, nie była już sucha i zaczerwieniona, ale miała ładniejszy, normalniejszy kolor. Zachęcona, nałożyłam masło shea rafinowane na końcówki włosów po myciu i po tygodniu zauważyłam różnicę. Łuski były bardziej domknięte, a włosy po prostu wyglądały lepiej. Użyczony mi słoiczek szybko się skończył i postanowiłam sama kupić zapas masła. W sklepie internetowym trafiłam na naturalne masło shea w niskiej cenie, do wyboru rafinowane i nierafinowane. Wybrałam to pierwsze – takie samo jak to, którego używałam wcześniej – ponieważ wersja rafinowana była bezzapachowa. Ponieważ zaczęłam używać go dużo, nie chciałam potem pachnieć tym charakterystycznym orzechowym zapachem.

Od dłuższego czasu masło shea zastępuje mi wiele kosmetyków. Używam go jako kremu na noc, do pielęgnacji włosów i skóry całego ciała. Zauważyłam, że nawilża skórę i działa na nią ochronnie, sprawdziło się nawet zimą. Skóra twarzy wydaje się bardziej gładka i napięta i z zadowoleniem stwierdzam, że masło działa też odmładzająco.