Rzeczy z Lego

 

Ja z mężem Robertem stwierdziliśmy, że przydał by się remont pokoju naszego syna Sebastiana. Pokój nadal ma ślady po poważniejszych przejściach kiedy nasz syn był młodszy i rysował wszędzie gdzie popadnie. Całe szczęście, że ten etap już za nami. Teraz Sebastian jest strasznym fanem klocków lego jak i bajki Ninjago pamiętał na pamięć kiedy ona się zaczyna w telewizji. Zresztą zamiłowanie do lego ma po moim mężu Robercie, wieczorami we dwoje siedzą i budują coś z tych klocków. A że wyjechał do dziadków to mogliśmy bez problemu przeprowadzić remont.

Pościel ninjago i wiele innych

bajkowa pościel lego ninjagoJak remont przeszedł dobrze i sprawnie, to z doborem mebli nie było problemu ale udekorowanie pokoju stało się dość sporym kłopotem. Wymyśliłam, że pokój Sebastiana będzie zawierał dekoracje z Ninjago, a tyle jest rzeczy do kupna w sieci – że za bardzo nie wiadomo co wybrać. Na szczęście Robert był na tyle zdecydowany, że udało się jakoś ten problem przeskoczyć. Zamówione rzeczy jakie zostały zamówieniowe były związane z lego, albo lego ninjago. Nawet nie sądziłam, że robią takie rzeczy jak na przykład bajkowa pościel lego ninjago, czy nawet budzik, lampkę nocną. Trochę się obawiałam o jakość bo to w końcu z internetu, ale moje wątpliwości zostały rozwiane jak paczka przyszła z zamówienie. Najbardziej martwiłam się o pościel, ale po otworzeniu paczki zobaczyłam – że pościel oprócz dokładnego w żywych kolorach druku, również był wykonany z miękkiego, ciepłego dobrego jakościowo materiału. Nawet po praniu nie stracił swoich właściwości i kolorów. Więc przed przyjazdem syna założyłam tą pościel i ułożyłam resztę zamówionych rzeczy w jego pokoju. Teraz w sumie ma tam wszystko w lego albo ninjago. Możliwości z samym lego są nie samowite, mój mąż porobił z samych klocków tyle dekoracji, że szok. Figurki, skrzynkę na zabawki i wiele innych – jestem pod wrażeniem jego mam pomysłowego męża.

Całe szczęście udało nam się wykończyć Sebastiana pokój na czas. Jak już wrócił do domu, to mój mąż złapał za rękę Sebastiana i zaprowadził do pokoju. Uśmiech mojego syna był bardzo promienny, skakał aż ze szczęścia – bardzo nam dziękował. Koniec końców wyszło na to, że ten pokój stał się również stałym miejscem mojego męża. Na prawdę dorosły, a zachowuje się jak dziecko w środku. No ale chociaż wiem gdzie go znaleźć w razie jakieś potrzeby.